Istotą autyzmu są trudności w nawiązywaniu relacji społecznych, komunikacji oraz powtarzalne, stereotypowe wzorce zachowań. Rodzice dzieci z autyzmem borykają się z kolei (nieraz samotnie) z takimi specyficznymi problemami, jak: wycofanie się z kontaktu spowodowane unikaniem awersyjnej stymulacji, jakiej może dostarczać zachowanie dziecka, zwłaszcza wobec presji i wzrostu oczekiwań wobec niego; nasilenie dyrektywności, gdy rodzic (zwłaszcza matka) usiłuje kontrolować zachowanie dziecka[1]; zachowanie ambiwalentne, będące mieszaniną prób zbliżania się i poszukiwania kontaktu z dzieckiem oraz unikania go, które skutkuje wzorcem wyuczonej bezradności.
Dzieci z autyzmem doświadczając radości w przyjaznym środowisku, współdzieląc ją z bliskimi, akceptującymi ich takimi, jakimi są, wchodzą na drogę więzi i dialogu. Dobrymi drogowskazami są tu zasady pedagogiki niedyrektywnej i doświadczenia pracy terapeutycznej. Niedyrektywność i związane z nią obdarzanie dziecka niewartościującą uwagą, podążanie za nim i odzwierciedlanie jego zachowań, to „ciężka praca”, podczas której popełniamy różne błędy i to bez względu na posiadaną wiedzę. Istotna jest tu obserwacja zachowań dziecka i przyjęcie założenia, że to ono, a nie my, najlepiej zna trudną ścieżkę swojego rozwoju. Dla wielu terapeutów to bardzo trudne doświadczenie.
[1] Matki podczas interakcji z dzieckiem z autyzmem reagują na specyficzność jego zachowania zwiększeniem własnej dyrektywności, mającej na celu przede wszystkim ukierunkowanie uwagi dziecka na określone obiekty. Postawę tę wzmacnia stereotypowe przekonanie, że dziecko z autyzmem, zagubione w niezrozumiałym dla siebie świecie potrzebuje podpowiedzi, instrukcji do poruszania się po nim. Podkreślić należy, że taka dyrektywność wywołuje opór dzieci, przybierający formę aktywnego protestu lub przerwania kontaktu. (Pisula, 2003).
Sylabus https://usosweb.umcs.pl/kontroler.php?_action=katalog2/przedmioty/pokazPrzedmiot&kod=PS-PES.MSVII.7NIiSA